TYLKO TYLE

wtorek, 20 marca 2012

O MOICH WIERSZACH

Zapisałam tytuł i zastanowiłam się przez chwilę, czy słowa „wierszach” nie powinnam napisać właśnie w cudzysłowie. Bo – jak skonstatowałam kiedyś w jednym z tekstów – „prawdziwe wiersze piszą inni”. A moje? Bo ja wiem? Lubię przede wszystkim czytać. Dobrą literaturę, dobrą  poezję. Jednak coś mnie w stronę „pisania” zawsze ciągnęło i zdarzało mi się zapisywać od czasu do czasu jakieś, zwierszowane lub nie, swoje refleksje.
W rzeczywistości mój osobisty czas pochłaniało życie zawodowe. Byłam nauczycielką, a to zajęcie absorbujące. Ale, gdy przeszłam na emeryturę, dopadło mnie uczucie przemijania i żalu, że to już… Że wszystko za mną… Miałam dużo czasu na myślenie, przeszłość wracała we wspomnieniach. W snach i na jawie pojawiało się to, co - wydawało się - odeszło w niepamięć. Czułam ciśnienie emocji. Byłam ja i mój pełen zakamarków "wewnętrzny mały świat" .
Coś z tego wynikło. Lata 2003–2006 sypnęły tekstami nowych wierszy. Sięgnęłam też po dawniej napisane, aż zgromadziłam zbiór, który postanowiłam opublikować. Tak powstał, wydany własnym sumptem, tomik „W koleinach czasu”. Poświęcony w dużej mierze moim Bliskim, a przeznaczony w zasadzie dla grona przyjaciół i znajomych. Na tym zamierzałam zakończyć. Ale odkryłam dla siebie świat portali literackich istniejący w sieci. Więc nic się nie skończyło, zaczął się i wciąż trwa ciąg dalszy.
"Koleiny"
- moje pierwsze dokonanie - traktuję dziś już dość lekceważąco. Wiersze  zamieszczone w tomiku albo puszczam w niepamięć, albo… ciągle redaguję  na nowo.
Ponieważ był
ten dalszy ciąg, pojawił się też nowy, bardziej profesjonalny tomik. Ale o tym kiedy indziej.   
Ciągle pełna wahań i wątpliwości tę moją twórczość będę tu publikować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz