***
wokół mnie
coraz więcej czarnych dziur
pochłaniają wszystko
dawno nie ma już matki ojca braci
teraz siostra
najmłodsza z trzech
czytała mi kiedyś Tajemnicę zamku Rodryganda
gdy nie umiałam jeszcze składać liter
przerwała w najciekawszym momencie
nigdy nie poznałam zakończenia
później
już wszystko sama
ale tajemnica zamku pozostała tajemnicą
a ją gnało po gościńcu życia
zmieniała miejsca i poglądy
zbliżała się i oddalała od swojej
prawdy
coraz więcej czarnych dziur
pochłaniają wszystko
dawno nie ma już matki ojca braci
teraz siostra
najmłodsza z trzech
czytała mi kiedyś Tajemnicę zamku Rodryganda
gdy nie umiałam jeszcze składać liter
przerwała w najciekawszym momencie
nigdy nie poznałam zakończenia
później
już wszystko sama
ale tajemnica zamku pozostała tajemnicą
a ją gnało po gościńcu życia
zmieniała miejsca i poglądy
zbliżała się i oddalała od swojej
prawdy
jednak była
jedną z tych cienkich nici
które wiązały mnie z czasem
mój kosmos się kurczy
a ja sama to jeszcze jeden
znikający punkt
jedną z tych cienkich nici
które wiązały mnie z czasem
mój kosmos się kurczy
a ja sama to jeszcze jeden
znikający punkt
***
niewielki cmentarz na wzgórku
na obrzeżach miasta
ma w sobie coś romantycznego
dobrze wybrałaś
dawno się nie widziałyśmy
żegnam cię teraz w grupce żałobników
w listopadowy czas
moja siostro
pogoda jak twój charakter daje się nam we znaki
zacina deszcz i porywisty wiatr urywa głowy
w środku lodowata pustka
chłodny nieprzyjazny przestwór
przeszywa nagle dźwięk trąbki
przenikliwy niesie się daleko
samotny czysty głos
zabiorę ze sobą
niewielki cmentarz na wzgórku
na obrzeżach miasta
ma w sobie coś romantycznego
dobrze wybrałaś
dawno się nie widziałyśmy
żegnam cię teraz w grupce żałobników
w listopadowy czas
moja siostro
pogoda jak twój charakter daje się nam we znaki
zacina deszcz i porywisty wiatr urywa głowy
w środku lodowata pustka
chłodny nieprzyjazny przestwór
przeszywa nagle dźwięk trąbki
przenikliwy niesie się daleko
samotny czysty głos
zabiorę ze sobą
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz